niedziela, 12 stycznia 2014

Jak zacząć trenować ?

Witajcie
Zapewne większość z Was trenowało, trenuje lub zamierza trenować. Powodów jest wiele:
- piękna sylwetka
- zdrowy organizm
- chwila dla siebie itd.
Ja swoją przygodę ze sportem rozpoczęłam 3 lata temu. Nie było w tym szału większego, gdyż tylko jeździłam na rowerze, ale robiłam to prawie codziennie. Powód ? Chciałam czymś wypełnić dużo wolnego czasu. Dzisiaj uprawiam różnorakie sporty. Mogę do tego zaliczyć:
- jazda na rowerze ( w tej chwili to moja bezgraniczna miłość)
- bieganie (jestem początkująca, ale polubiłam tą formę sportu)
- wszelkie formy fitnessu (body shape, kick box, ABT, dance fit)
- siłownia 
- pilates, joga ( dopiero poznaję tą formę ruchu )

 Jak zaczęłam uprawiać sport ???
Kiedyś musiałam się zmuszać, choć dziś mogę powiedzieć, że niekiedy miewam kryzys. 
Mój pierwszy krok był prosty. Ubrałam się w jakieś luźne ubrania jakie miałam w szafie i wsiadłam na rower. Po roku zmagań ze starym rowerem kupiłam sobie piękny, wymarzony rower. Kolejne sporty to była kwestia czasu. Kupiłam sobie bluzkę i legginsy w sklepie sportowym, nie chciałam wyglądać źle na fitnessie. Dzięki czemu moje samopoczucie wśród innych trenujących było dobre i nie zniechęciły mnie spojrzenia innych. Z czasem dokupiłam sobie kilka ciekawych gadżetów, które ułatwiają mi uprawianie sportu i jeszcze bardziej zachęcają.
Chciałabym się z Wami podzielić moimi sposobami, które mniej lub bardziej skłaniają mnie do ruchu.

Jak zacząć trenować ?

1. Cel - warto mieć jakiś cel do osiągnięcia. Cel nas ukierunkowuje, wizja mety daje nam powera. Po prostu wiemy, że bez ćwiczeń nie osiągniemy go. Celem nie musi być piękna sylwetka, może to być dobra wydolność organizmu czy też świetne samopoczucie. Cel musi być łatwy do osiągnięcia, przy trudnych celach należy go rozdzielić na cele poboczne, mniejsze.

2. Ubiór - kup sobie wygodne buty, w ulubionym kolorze, ciekawą bluzkę - być może z ciekawym motywującym cytatem. Ubiór zwłaszcza nam kobietom poprawia nastrój, a z lepszym nastrojem jesteśmy wyluzowane i przyjemniej się wtedy trenuje.




3. Wybór treningów - wybierz treningi, które Tobie odpowiadają. Nigdy nie kierujmy się innymi, wybierajmy te ćwiczenia, które są odpowiednie dla naszego zdrowia, które z chęcią wykonamy ponownie. Z doświadczenia wiem, że pierwsze podejście do treningu jest najgorsze i jeśli się kompletnie do tych ćwiczeń zrazimy to nie podejmiemy drugiej próby. Po drugiej próbie już wiemy, czy pokochamy ten sport :) Warto testować, poznawać różne formy ruchu. To jak poszukiwanie odpowiedniego kosmetyku. Próbowanie nie zaszkodzi, wręcz poszerzy naszą wiedzę i ukierunkuje nas.
 


4. Trener - wiem, że najtańszą formą treningu to ten wykonany w domu lub na świeżym powietrzu. Jednak jeśli chcemy, aby wykonywane ćwiczenia na różne partie ciała dawały efekty i były wykonane prawidłowo, bez kontuzji, warto wybrać się kilka razy na zajęcia fitness prowadzone przez instruktora. Instruktor pokaże jak wykonać dane ćwiczenie na sobie, po czym podchodzi i zwraca uwagę na ruchy, które wykonujemy błędnie, które mogą nam zaszkodzić. Dobry instruktor powinien również mówić jak mają wykonać ruch osoby początkujące, które nie są wstanie wykonać pełnego prawidłowego ruchu. Nie bójmy się instruktora pytać, oni zazwyczaj się cieszą, że wykazujemy chęć uczenia się. Ja dzięki trenerowi nauczyłam się robić poprawnie brzuszki, mimo że sądziłam iż robię je dobrze.

5. Literatura - warto poczytać raz po raz jakąś gazetę (takich na rynku mamy mnóstwo), kupić książkę np. o tym jak biegać, polecam różnego rodzaju fora internetowe, gdzie mnóstwo osób wymienia się spostrzeżeniami, radami odnośnie danego sportu.

6. Motywator - należy znaleźć coś co będzie nas motywowało. Motywatorów jest mnóstwo, należy wybrać go indywidualnie, gdyż każdego napędza coś innego. Niektórzy wieszają zdjęcia wysportowanych osób na ścianach, inni się nagradzają np. kupnem nowych butów do treningów, inni wolą cytaty, a jeszcze inni widzą w sporcie wolność. Mnie najbardziej motywuje to, że robię coś dobrego dla mojego ciała. Wiem, że po każdym ruchu jestem zrelaksowana i zmęczona pozytywnie. Sport mnie także odstresowuje. Nie działają na mnie zdjęcia pięknym sylwetek, nie lubię też uprawiać sportu np. żeby coś wygrać.

7. Sprzęt - jeśli jest Ci potrzebny sprzęt sportowy do wykonywania ćwiczeń, bez wahań kup go. Na początek zawsze kup sprzęt tańszy lub zastąp go czymś (nigdy nie wiesz, czy jutro jeszcze będziesz trenować dane ćwiczenie). Poużywaj sprzętu, jeśli zakochasz się w danych treningach, wtedy pomyśl o lepszym sprzęcie. Oprócz sprzętu warto kupić sobie takie rzeczy jak: mały ręczniczek tylko do wycierania potu z twarzy, kolorowy bidon, zegarek sportowy, czy też mini sprzęt do słuchania muzyki. Wszystko w miarę potrzeb i pamiętajcie - nie wszystko jest potrzebne.


Bardzo chętnie podzielę się z Wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi sportu. Chętnie odpowiem na każde pytanie.

Pozdrawiam :)

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Recenzja : Poradnik Perfekcyjna Pani Domu

Witajcie,
na wstępie zaznaczę, że jestem książkolubną istotą. Uwielbiam czytać, oglądać, przewracać kartki. Kocham zapach książek... Dobrze, na tym skończę swoją miłość do książek :)
Przed świętami zakupiłam "Poradnik Perfekcyjna Pani Domu". Lubię czytać wszelkie poradniki, niekiedy wyciągam z nich ciekawe inspiracje, lekcje, czy też rady.
Od pierwszego odcinka jestem fanką Perfekcyjnej Pani Domu. Wiem, że zdanie o niej wśród ludzi jest podzielone. Ja ją lubię za ... porządek. Mam takie zboczenie, że muszę mieć wokół siebie ład, wszystko musi mieć swoje miejsce - w innym wypadku tracę skupienie, jestem rozdrażniona. Polubiłam ją także za podejście do uczestników. Nie będę się tutaj rozpisywać o kontrowersjach jakie się pojawiały w związku z programem, bo nie o tym chcę pisać.
 Oto nasza książka:



Od pierwszego sezonu chorowałam na posiadanie poradnika, który otrzymują uczestniczki. Byłam ciekawa co tam takiego tajemniczego Małgosia ( tudzież ekipa tworząca program) napisała. 
Doczekałam się i już teraz jestem dumną posiadaczką owej pozycji.
Zanim ją otworzyłam myślałam, że będzie to poradnik podzielony na działy z wypunktowanymi po kolei czynnościami jakie należy wykonać w danym pomieszczeniu.
Po otwarciu zaniemogłam i okazało się coś innego.


Książka jest wypełniona przepięknymi zdjęciami - nie tylko tymi z obecnością Pani Rozenek. Znajdziemy tam zdjęcia aranżacji pomieszczeń, schematy np. jak składać koszulę i oczywiście zdjęcia z autorką.


Książka zgodnie z moimi przypuszczeniami jest podzielona na pomieszczenia. Na wstępie znajduje się obszerny opis o narzędziach, środkach, które pomogą nam uporać się codziennie z bałaganem, kurzem itp. Każdy dział zaczyna się od hasła "Odgruzowanie". Nie znajdziemy tam punktów, myślników, czy też list działań. Ten poradnik to przepiękne opowiadanie, którego głównym bohaterem jest dom. 



Autorka zamieszcza tam wiele cytatów, które idealnie odnoszą się do sprzątania. Ta książka kreuje obraz zadbanej kobiety, która z sercem sprząta dom, urządza przyjęcia i przy tym jest szczęśliwa. 

Podsumowując:
Książka jest niesamowicie wydana, mnóstwo w niej kolorów, inspiracji. Wpisuje się w mój gust i ideologię życia. Jest to świetna pozycja na prezent ( oczywiście dla kobiety, która lubi sprzątać :)). Jako, że jestem fanką pięknych i stylowych wnętrz - ta książka oddaje mi to wszystko w formie świetnych zdjęć. Zrobiła na mnie wrażenie - głównie wizualne, z kolei treść bardzo wciąga.

Napiszcie co sądzicie o czytaniu poradników i czy częściej pisać recenzje książek, które wpadną mi w ręce :)
A tymczasem Dobrej Nocy !!!

niedziela, 5 stycznia 2014

Tablica - organizer

Witajcie, 
Alina z blogu Design Your Life zainspirowała mnie swoim ostatnim wpisem, umieszczając w nim linki do ciekawych blogów. W jedynym z nim Elise Blaha pokazuje jak zrobić świetny organizer z tablicy korkowej.
Zabrałam się za wykonanie własnej tablicy- w trochę innym wykonaniu, idea pozostaje jednak ta sama :)
Tablicę korkową posiadam od dawna, zwykle nie miałam na nią pomysłu, wisiały na niej poprzyczepiane karteczki w wielkim artystycznym nieładzie. Strasznie to zaburzało mi poczucie estetyki. Pomysł Elise przypadł mi do gustu, gdyż od dawna chciałam mieć taką tablicę, jednak kupioną gotową. Zamiast wydawać pieniądze, można samemu taką wykonać w bardzo ekonomiczny sposób.


Pinezki są, papier kolorowy w kolorze srebrnym jest - do dzieła !
Do oddzielenia dni tygodnia od zadań wycięłam cienki pasek papieru kolorowego, który przyczepiłam pinezkami bezbarwnymi.


Wydrukowałam nazwy dni tygodnia - Elise pominęła ten krok i skupiła się na odpowiednim podziale tablicy. Ja jednak ze względów rozmiarowych nie zamieściłam Niedzieli. W ten dzień zwykle leniuchuje :P 
Dni tygodnia przyczepiłam pinezkami w kolorze limonki - taki sam kolor jak ściany w pokoju biurowym.

I oto efekt końcowy:


Tablica teraz stoi na honorowym miejscu w biurze. Wiecie co, mam już na nią kolejny pomysł - jednak muszę poświęcić nowemu projektowi trochę więcej czasu.
Dajcie znać czy Wam się podobał wpis :) Będę próbować więcej DIY.

Pozdrawiam Magda :)